ZAMEK GRODZIEC
LEGENDY
Czerwony Upiór
Na zamku widywano ponoć zjawę pod postacią kościotrupa w zbroi i czerwonej opończy. Tożsamość
tej tajemniczej postaci nie jest znana ale wiadomo, iż nie snuje się po zamku
bez celu. Śmiało można powiedzieć, że duch ten dba o sprawiedliwość i praworządność.
W średniowieczu kasztelan Jan, człowiek zły i okrutny został odwiedzony przez
tegoż upiora. Przebieg spotkania nie jest znany, niemniej jednak po tym
incydencie kasztelan rozdał swój majątek ubogim a sam poświęcił się postom i
modlitwie. Po jego śmierci w sali rycerskiej wmurowano w ścianę rzeźbę przedstawiającą jego
głowę.
Kiedy panem zamku został jego wnuk a zarazem imiennik Jan znów źle zaczęło się dziać na zamku. Młody pan
gnębił służbę i poddanych. Kiedy przebrał miarę, skazując na śmierć głodową
ubogiego chłopa, za to, że nie zapłacił należnej daniny, z wyrzeźbionej głowy
przodka posypały się dukaty. Wtajemniczeni mówią, że to za sprawą Upiora po tym
zdarzeniu młody pan podobnie jak wcześniej jego dziad odmienił swoje życie.
Czarna Prababka
Drugi "kolorowy" duch Grodźca,
też czuwa nad zamkiem i jego mieszkańcami.
Ubrana w czarne szaty starsza dama ze srebrnym krzyżem na szyi pojawiała się
niegdyś na zamku. Kiedy spotkała złego człowieka krzyż tracił swój blask i
stawał się matowy. Wielokrotnie też pomagała mieszkańcom zamku bądź doradzała w
trudnych sprawach. Kiedy córka jednego z panów na zamku, wbrew swej woli, miała zostać poślubiona
bogatemu lecz nieuczciwemu rycerzowi, Czarna Prababka oczywiście interweniowała.
Z jej pomocą w dniu planowanego ślubu dziewczyna zbiegła do swego, nieakceptowanego przez ojca, ukochanego i potajemnie wzięła
ślub. Prababka jednak nie mogła zostawić sprawy niewyjaśnionej i postarała
się również aby w niedługim czasie wyszły na jaw niegodziwości niedoszłego
zięcia. Oszust został pojmany i zabity a ojciec przebaczył córce ucieczkę i
przyjął ja wraz z mężem pod swój dach. Czarna Prababka podarowała młodym swój krzyż aby zawsze mogli rozpoznać złych ludzi.
Krzyż ten przechodził z pokolenia na pokolenie aby w końcu zaginąć w czasie wojny trzydziestoletniej.
Zakonnica i Rycerz
Kiedyś dawno temu rycerz władający zamkiem zakochał sie w pięknej zakonnicy.
Uprowadził ją więc z zakonu i poślubił. Ich występek został ukarany śmiercią, jednak z szacunku dla ich wielkiej miłości pochowano ich we wspólnym grobie.
Na cześć tak wielkiej miłości wykuto również tablicę w kamieniu przedstawiającą mężczyznę w zbroi i kobietę w długiej prostej sukni.
Tablica znajduje się obecnie w ratuszu w Lwówku.
Parę przedstawioną na tablicy historycy zidentyfikowali jako księcia Henryka Jaworskiego i jego żonę Agnieszkę.
Być może prosta suknia księżnej wzięta błędnie za habit zakonny zapoczątkowała tę romantyczna legendę.
A może legenda mówi o całkiem innej parze kochanków, któż to wie?
|