Strona główna zamku - kliknij jeśli nie widzisz menu bocznych

NOWY ZAMEK W PŁOTACH
LEGENDY


Legendy związane z miastem:

Legenda o herbie Płotów

Prastare podanie piękne wyjaśnia pochodzenie herbu Płotów. Pewnego razu Rycerz Żelisław wyruszył na zwiady ze swoją drużyną do Puszczy Goleniowskiej. Gdy postanowili odpocząć, usłyszeli donośne krakanie dziwnych ptaków siedzących na najwyższym dębie. W gnieździe znajdowała się para dziwnych stworzeń. Były podobne do małych lwów, ale ze skrzydłami, głową i pazurami orła.

Żelisław postanowił powiadomić księcia o nadzwyczajnym odkryciu. Przybyły książę był tak zachwycony tajemniczymi ptakami, iż postanowił ptaka „gryfem” nazywanego uznać za swój znak herbowy.

Od tych czasów minęły setki lat, zmienili się władcy Zachodniego Pomorza, ale dawny herb przetrwał i do dnia dzisiejszego wiele miast Pomorza, w tym również Płoty, ma herb z gryfem.

Legenda o zatopionym zamku pod Płotami

Niedaleko za Płotami, po lewej stronie drogi prowadzącej do Gdańska, znajduje się pagórek porośnięty krzakami i pokryty dużymi kamieniami.

Tutaj prawdopodobnie znajduje się zatopiony zamek, w którym pędził żywot okrutny rycerz. W pobliżu stał jeszcze drugi zamek. Panowie z obu zamków żyli z sobą w niezgodzie. Właściciel zatopionego zamku porwał córkę tego drugiego i kazał ją zamurować.

Teraz tę pannę podobno widuje się w nocy na wzgórzu. Jest ona ubrana na biało, a włosy ma długie i zwisające, chodzi płacząca pomiędzy leżącymi dookoła kamieniami.

Przed wielu laty robotnik dniówkowy znalazł w tym miejscu końskie kopyto ze złotą podkową. Od tej chwili mężczyzna ten został opętany przez złego ducha i wkrótce z tego powodu zmarł.

Źródło: http://www.sp2ploty.win.pl/ploty/legendy.htm